A…, jak antarktyda

Jak się powiedziało B, jak BIEGUN,
należy powiedzieć A, jak ANTARKTYDA!” 

Antarktyda jest kontynentem najdalej położonym na północ leżącym na Oceanie Południowym, gdzie znajduje się geograficzny biegun południowy. Jest to najzimniejszy i najbardziej suchy kontynent na świecie, który jest nie zamieszkany przez ludzi. Zanotowano tam najniższą temperaturę na ziemi, która w 2010 roku wyniosła – 93,2 C. W głębi lądu wieją bardzo silne wiatry, których prędkość przekracza  300 km/h. 

Antarctic Ice Marathon – jest, jak sama nazwa wskazuje biegiem na dystansie 42 km i 195 m, rozgrywanym właśnie na Antarktydzie. Start i meta maratonu zlokalizowane są w pobliżu bazy Union Glacier Camp o współrzędnych geograficznych 79 ° 47′ S 82 ° 53’ W, czyniąc tym samym ten bieg jednym z najzimniejszych na świecie oraz najbardziej wysuniętym maratonem na południe. To dość nieprzyjemne miejsce do biegania, ale właśnie tak jest rozgrywany bieg na  dystansie 42 km i 195 m, w którym biorą udział maratończycy z  całego świata. 

13 grudnia 2018 roku odbędzie się kolejna edycja tego maratonu, w której chciałbym wystartować, zdobyć kolejny kontynent i WYGRAĆ ! Oczywiście niczego nie można być pewnym, bo to maraton i to dość ekstremalny, ale nie można jednak zapominać, że do kiedy walka trwa, jest się zwycięzcą ! Dodatkowo wygrywając Antarctic Ice Marathon, mam szansę, jako pierwszy Polak w historii wygrać maraton na biegunie północnym oraz południowym i tym samym zapisać się w historii polskiego maratonu.

 

Jak tam się dostać ? Podobnie, jak w podróży na północ, największe wyzwanie stanowi logistyka. Odległość z Polski na Antarktydę to około 14 500 km w linii prostej, czyli dla porównania jest tak samo daleko, jak do Australii, ale sama podróż jest już bardziej skomplikowana. Można ją podzielić na 4 etapy. 

  • Etap I > Polska >  Chile – Santiago Najprawdopodobniej będę starał się wylecieć z Warszawy. Lot odbędzie się z przesiadkami w Amsterdamie i Buenos Aires i potrwa około 22 godzin…
  • Etap II> Santiago >  Punta Arenas , to niespełna 3 i pół godziny lotu, chilijskimi  liniami lotniczymi całe szczęście bez przesiadek..
  • Etap III > Punta Arenas > Union Glacier Camp, czyli podróż docelowa na kontynent, która potrwa około 4 godzin. Lot odbędzie się starym rosyjskim IL – 76, oczywiście jak trafi się w okno pogodowe…i jesteśmy na Antarktydzie, jeszcze tylko specjalnym pojazdem a’la Snow Cat należy dojechać do bazy namiotowej Union Glacier Camp i już w spokoju, w namiocie można czekać na okno pogodowe i wystartować…

#POLEONPOLES

Podróż wyostrza spojrzenie, zwiększa dystans do problemów. To potrzeba konfrontacji z inną rzeczywistością, spotkania z innymi ludźmi. Wszystko jednak rozpoczyna się od marzeń, a te są przywilejem samotników. Powszechnie wiadomo, że wspólną cechą większości podróżników, alpinistów, grotołazów oraz innych osób w zaawansowanym stadium idiotyzmu jest fakt nieposiadania dostatecznej ilości pieniędzy, które umożliwiłyby im realizację planów. – Romuald Koperski 

2017-08-24T08:02:14+02:0024/08/2017|Podróże, Starty|

Tytuł