Kilka zdań w tymjakże ważnym i aktualnym temacie, czyli „startować, czy nie startować”. Z perspektywy zawodnika, który w tym biegowym bałaganie jest od 1989 roku a w sporcie dwa lata dłużej, postarałem się krótko, zwięźle i na temat odpowiedzieć na zadane mi pytanie w temacie startów. Dodam jeszcze, ku przestrodze – nie zniechęceniu, ale ku przestrodze, uważajcie na siebie i jak mówi stare przysłowie „mierz siły na zamiary” . Do takich przemyśleń zainspirował mnie… ostatni raport medyczny po zakończeniu Nocnego Biegu Świetojańskiego, oraz to, z czym spotykam się startując na ulicy i widząc kursujące niczym pociągi karetki pogotowia.
…wracając do pogody, bo akurat ona jest na topie. Przypomniał mi się półmaraton w Goteborgu, w którym startowałem w maju 2010. Według danych organizatora, numery startowe odebrało 58 122 biegaczy, wystartowało 39 866 zawodników a linie mety pokonało 38 459 uczestników. 1 407 osób zeszło z trasy, 61 biegaczy zostało hospitalizowanych a 5 z nich trafiło na OIOM. Temperatura w cieniu wynosiła 26 stopni Celsjusza, a cienia prawie nie było.
…więc lepiej 3 razy się zastanowić, czy startować w upale, czy wyjść na trening w największy skwar, czy lepiej odpuścić, by całym i zdrowym w jednym kawałku cieszyć się zdrowiem i formą.