Mimo, że w lipcu i sierpniu pogoda nas nie rozpieszcza i szczególnie aura startowa jest delikatnie mowiąc słaba do biegania, o startach w zawodach nie wspominając, ale spora grupka moich podopiecznych z powodzeniem brała udział w różnego rodzaju zawodach.
W Półmaratonie Wyspy Sobieszewskiej organizowanym na bardzo ciężkiej lesnej trasie, startowała Asia (2:03:45) z Tomkiem (1:39:37) i Michał (1:51:25), dla których był to debiut, Piotr (2:10:36) oraz starzy wyjadacze jak Bartek (1:30:36) i Nikolaos (1:44:28). Wszyscy jednym głosem po tym biegu mówili… hmmm… no może lepiej nie przytoczę, słów, ale najdelikatniej mówiąc „ta trasa nie nadawała się do szybkiego biegania”. Piach, korzenie, las, płyty i dziury… więc tym bardziej należą się wielkie brawa, że podjęli rękawicę i wygrami z półmaratońskim dystansem.
W Półmaratonie Ziemi Puckiej, którego zmieniona trasa również okazała się bardzo wymagająca a temperatyura dodatkowo zrobiła swoje, bardzo dobrze wystartował Andrzej, który z małymi przygodami na trasie, walce z butem i pęcherzem, uzyskał czas 1:28:20 oraz Nikolaos meldując się na mecie po 1 godzinie 39 minutach i 13 sekundach a Karol w swoim półmaratońskim debiucie 1:37:47. W tym samym dniu w Lęborku na 10km w upale startował Piotr, który niestety ciężko reaguje na tak niesprzyjającą pogodę a czas jaki uzyskał to 52:09.
Podczas Biegu Św. Dominika w Gdańsku (5km) bardzo dobrze spisali się wszyscy moi podopieczni. Agata uzyskując średnią na km = 4’42 (zakładaliśmy 4’50), Piotr, który w końcu się odblokował i pocisnął całość w 23:58 oraz Tomek, który wygrał swoją kategorię wiekową M35 z czasem 18:30.
Uzyskane czasy w ciężkich atmosferycznych warunkach napawają optymizmem przed dalszą częścią sezonu oraz przed docelowymi jesiennymi startami…