Gdynia by night…

Zapraszam do zapoznania się z nową trasą Nocnego Biegu Świętojańskiego, który odbędzie się w nocy z 20 na 21 czerwca w Gdyni. Jest to już dziesiąta edycja tego, biegu którą od początku mogłem i mogę pilotować jako pracownik Działu Sportu Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Jestem ciekaw, czy ktos z Was bral udział we wszystkich edycjach i pamięta, jak ewoluowały te zawody…

18 czerwca 2005 wszystko się zaczęło i trwa nadal… Było różnie, biegaliśmy po różnych trasach, na początku tylko ulicą Świętojańską, w górę i w dół, w górę i w dół… biegało nas ledwo co 200 osób, potem był maratoński szał, który miał swoje 4 edycje. Kawałek gdyńskiej biegowej historii… Wiele osób pyta się, czy wrócimy do organizacji maratonu, czy półmaratonu. Ja jestem zdania, że maratonów w Polsce jest za dużo a Gdynia niestety nie jest miejscem, gdzie można wyznaczyć (nie na papierze) fajną trasę, biegnącą nie na kilku pętlach, ale na jednej, góra dwóch… To jedna strona medalu, druga to kwestia finansowania… Jestem ciekaw, czy ktoś wie ile kosztowała ostatnia edycja OWM? Jak myślicie? …nieoficjalnie, w kuluarach mówi się o kwocie między 10 a 13 baniek, czyli … spoko. Co rozumiem przez słowo „baniek”… Gdzie jest moje trzysta baniek… Tak w „chłopakach” krzyczał do telefonu „gangsta z miasta” … Oczywiście 13 baniek = 13 milionów polskich złotych. To w pewnym stopniu przerost formy nad treścią, ale jak coś organizować, to na maxa. Jak kraść to miliony a jak spaść to z wysokiego konia… więc sami rozumiecie… Dycha wg mnie to najbardziej przyjazny i najbardziej optymalny dystans 4 all. Mówię to patrząc z perspektywy zawodnika, który od lutego 1989 roku siedzi w tym biegowym bałaganie i widział co nie co i posmakował różnych imprez, zarówno takich na 50 osób, jak i tych na + 40 000. Mówię to patrząc z perspektywy trenera la, promotora sportu, chociaż niektórzy „telefoniczno – mailowi” malkontenci twierdzą inaczej… Dycha to dycha i każdy wie ile trzeba włożyć prądu, czasu i serca, żeby pokonać ją w jako tako przyzwoitym czasie, a maraton… to maraton a on nie wybacza błędów, uczy pokory i bardzo radykalnie eliminuje słabe jednostki, które w starciu z nim nie mają żadnych szans. Szybko i skuteczne strzela w kolana, niczym egzekutor z włoskiej mafii i na deser wali prosto w łeb… Kto stanął oko w oko z nim i dostał mocnego kopa w zadek, wie o czym mówię…

Zapraszam do Gdyni, zapraszam do obejrzenia prezentacji trasy Nocnego Biegu Świętojaśnkiego i zapraszam do udziału w tej niesamowitej imprezie, do której zgosiło się… no właśnie ile osób, niespełna 7 tysięcy !!!

I LOVE THIS GAME !!!

PS. uszanujcie proszę pracę ludzi, którzy pracują, by ten bieg oraz inne zawody organizowane w Gdyni sie odbyły. Osoby pracujące nad tą i innymi imprezami to świry i pasjonaci, dla których praca to pasja a nie „przybijanie pieczątek” na kolejnych dokumentach. Uszanujcie pracę organziatorów o uszanujcie tych wszystkich biegaczy, którzy zgłosili się do zawodów i z numerami startowymi będą przemierzali trasę Nocnego Biegu Świętojańskiego. Słuchając wymówek a’la szkoła podstawowa nie wiem, co o tym myśleć… ale o tym nie ma co pisać, bo szkoda prądu…

PS. Bartek zaraz napisze mi @… „…i co, znów ktoś nastąpił ci na odcisk…” – Pozdro!

2014-06-12T18:53:15+02:0012/06/2014|Różne|