Udało się, a raczej – zapracowałem na to ciężkim treningiem, bez odstawiania nogi i bez szukania wymówek. Przebiegłem i zwyciężyłem w najbardziej wysuniętym na południe maratonie na świecie, na Antarktydzie. W maratonie rozgrywany 1138 km od Bieguna Południowego na lodowcu Union Glacier o współrzędnych geograficznych 79°46′05″S 83°15′42″W !
Niebawem więcej na blogu, w tym o podróży, o „koczowaniu” i czekaniu na samolot na Antarktydzie, o starcie oraz o powrocie, który także do łatwych nie należał.
Wracam do Polski !!!