kilka cyferek…

Kilka cyferek na zakończenie 2013 roku;

Pływanie: 181 km
Rower: 2754 km
Bieganie: 3743 km
Suma km: 6679 km
Czas spędzony na treningu: 486:47 h
…dla porównania w 2012 roku, kiedy tylko biegałem, sytuacja wyglądała tak:
Pływanie: 4 km
Rower: 445 km
Bieganie: 5510 km
Suma km: 5959 km
Czas spędzony na treningu: 456:14 h

PS. dla niezorientowanych, muszę nadmienić, że oprócz wyczynowego uprawiania sportu, chociaż jak to moja pani od j. polskiego, którą serdecznie pozdrawiam, powiedziała, że uprawiać to można… ogródek, chyba przesadziłem z długością i skomplikowaniem tego zdania… ale wracając do tematu. Oprócz trenowania normalnie pracuję, wstaję o 6 rano, chociaż kilku moich podopiecznych o tej porze kończy trening – respect!, jadę do pracy, wracam z pracy, odpalam kompa, pracuję dalej albo w domu, albo z amatorami na grupowym treningu a na swój trening wychodzę zazwyczaj wieczornym wieczorem… potem znów komp, GC, @, SMS… etc. Da się? Da, tylko trzeba chcieć i wszystko sobie jakoś uporządkować i co najważniejsze należy umieć się zmotywować. Deszcz, śnieg, wiatr, zimno, ciepło, z górki, pod górkę… trening sam się nie zrobi, a na zawodach czy tak, czy siak to i tam meta zweryfikuje wszystko. Kiedyś, jak byłem juniorem, trener powiedział mi fajne zdanie w stylu „to nie ja na zawodach będę dostawał po dupie od innych, jeżeli nie będziesz trenował to ty będziesz przegrywać, nie ja…” i chyba wszystko w tym temacie. Nie mówią tu o wyczynie i zawodowstwie. Każdy ma swoją metę i dla jednego wynosi ona 2:20, dla innego 3:20 a dla jeszcze innego 5:00. Każdy ma swój …biegun. 

Najlepszego w Nowym Roku, niech noworoczne postanowienia nie będą postanowieniami tylko na chwilę, ale na cały 2014 rok !!!

2013-12-31T08:50:21+01:0031/12/2013|Różne|