…dzik, jak to dzik. Jest dziki i nie należy go drażnić, bo … zacznie biegać w kółko i może nawet pogonić. To dziki zwierz i należy dać mu spokój, nie podchodzić i nie wkurzać. Niech sobie ryje w liściach i szuka jedzenia, chyba nikt z nas nie lubi, jak ktoś mu przeszkadza w jedzeniu. Jeżeli dzik spotka nas na treningu albo my spotkamy dzika, należy pogłaskać go i dać mu kanapkę… najlepiej z szynką, bo dziki są wybredne a tak na poważnie….
Nie dokarmiać! Zostawić w spokoju! Nie drażnić! Niech sobie łazi i ryje, gdzie mu się podoba, to jego las a nie nasz i my tu jesteśmy gośćmi, więc musimy się zachować, jak na gości przystało. Ewentualnie można zrobić sobie „selfi”, ale trzeba być czujnym i jak to się mówi „bądź czujny, jak pies podwójny”.
Wracając do tematu, dziś na treningu przygotowującym do Orlen Warsaw Marathon 2015 biegaliśmy dwójki i to w liczbie 6. To znaczy załoga biegała, z której jestem naprawdę dumny, a ja kręciłem się po lesie to tu to tam i robiłem fotki. Trening 6 x 2 biegany w tempie o około 5″/km szybciej niż zakładane tempo maratońskie to mocny bodziec. Zaczyna się całkiem niewinnie, ale na 4, 5 i 6 powtórzeniu czuć już go w nogach. To było widać po stylu biegu i po minach uczestników, dla których nie była to przysłowiowa bułka z masłem. Ja zawsze po takim akcencie mam wszystkiego dość i jak najszybciej chcę wejść pod gorący prysznic, napić się i się położyć. Żeby nie było tak łatwo, to przerwa między poszczególnymi odcinkami wynosiła 500m ale nie w dziczym truchcie, ale w tempie około 30″/km wolniejszym niż tempo maratonu a to czuć… i jest co robić. To tylko 6 x 2… i zarazem aż 6 x 2km mocnego, porządnego biegania.
Co na takim treningu wychodzi i co można zauważyć, na pewno fakt że „czegoś” brakuje, szczególnie obserwując sylwetki i krok biegowy na początku i na końcu treningu. Wychodzą tu braki w sile ogólnej, ćwiczeniach stabilizacyjnych a to przekłada się na „rozdzielanie” energii na poszczególne grupy mięśniowe. Zamiast ładować „całą moc” w napęd, organizm musi martwić się i kombinować, jak nie pochylać się za bardzo do przodu, jak nie wyginać się na boki, czy jak eliminować niepotrzebne przyruchy. Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka… czyli sekunda do sekundy x 42 = … matematyka nie kłamie… a taki dzik ryje sobie w ziemii i ma na wszystko wylane. To kupa mięśni, wielka maszyna, która ma mocny start i całkiem solidną wytrzymałość. Góra mięśni…
Za tydzień ciąg dalszy mocnego biegania. Moja grupa będzie biegać „czwórki” a grupa Iwony „piątki”. Nie, nie pomyliłem się. Będzie do zrealizowania trening 4 x 4km i 3 x 5km… mocno, w tempie o około 5″/km wolniejszym niż tempo maratonu. Rozgrzewka 3km, roztruchtanie 3km, przerwy 500m…suma sumarum da to bardzo ładną liczbę.
Co zabrać na ten trening – koniecznie picie, sugerowałbym węgielki, może być Vitargo czy innego rodzaju odżywka węglowodanowa oraz żel, który będzie się spożywało na maratonie. To doskonały moment, żeby w warunkach bojowych spróbować, czy nas nie przekręci na drugą stronę i czy nasza wątroba i żołądek będą chciały współpracować po spożyciu takiego ustrojstwa.
Plan treningowy na tydzień 23 – 29.03
Trening dla osób planujących biegać 5 razy w tygodniu
1. BC1 14km
2. BC1 5km + 15 x 1’ / 1’ + BC1 3km
żywo, mocno, dynamicznie
3. BC1 22km
bardzo spokojnie i komfortowo…
4. BC1 10km + 10 x 200m podbieg + BC1 2km
5. BC1 3km + 4 x 4km [Vm + 5”/km] p. 1km [Vm + 25-30”/km] + BC1 3km
Trening dla osób planujących biegać 4 razy w tygodniu
1. BC1 14km
2. BC1 5km + 15 x 1’ / 1’ + BC1 3km
żywo, mocno, dynamicznie
3. B BC1 16-18km, pod koniec 5 x 20″/40″ lekkie przyspieszenia
bardzo spokojnie i komfortowo…
5. BC1 3km + 3 x 5km [Vm + 5”/km] p. 1km [Vm + 25-30”/km] + BC1 3km
Miłego tygodnia !!!