ruszyłem się…

12118840_943701999006281_1587866168603350904_n

Ruszyłem się i nawet pobiegałem cztery razy w tym tygodniu. Było to dziwne bieganie. W zupełności nie czułem nóg, prędkości i nic się nie kleiło. Mięśniowo był luz i wielkie kopyto, pewnie po mocnym rowerowaniu, ale oddechowo już gorzej. Tego można było się spodziewać, bo skończyłem trenować… w pierwszej połowie sierpnia a mamy październik.

Zacząłem z grubej rury wtorkowym sprawdzianem na 8 km. Plan był prosty – pobiec po około 3’40-45/km i zobaczyć jak będzie. Jak będzie OK, to dokręcić do 10 kaemów… Otworzyłem po 3’34. Noga szła ale oddechowo było znacznie gorzej. Na półmetku zerknąłem na puls… było wysoko, pod 190, czyli wiedziałem że jadę na oparach i tak też było. Dokręciłem do 8km i zamknąłem zegar na 29 minutach i 20 sekundach, czyli po 3’40/km. Średnie tętno wyszło 181 a zakwaszenie 8,7 mmol/l… level hard 10! Ujechałem się i upodliłem dość zdrowo, ale taki był zamysł.

Środa – nocna rekreacja ruchowa z ASA Team Biegiem po zdrowie. W czwartek zbijałem bąki a w piątek o 6:30 siedziałem w wodzie. Ostatni raz mocno pływałem w sierpniu 2013 roku podczas 1/2IM w Gdyni, od tego czasu tyłka w wodzie nie moczyłem. Żeby nie było tak kolorowo, to po pracy dokręciłem jeszcze czternastkę w lesie po 4’35/km bez zerkania na puls. Wyszło całkiem, całkiem optymistycznie…bo 159. Jak na tak długą abstynencję to dość dobry wynik. Po biegu czułem achillesy, które lekko ćmiły.

W sobotę puściłem się na cross. Planowałem godzinkę kulania się po mojej pętelce na HR w okolicy 170, żeby nie przeginać. Wyszło 13,5km po 4’37/km na średnim tętnie 167. Myślałem, że będzie znacznie gorzej i dość pozytywnie się zaskoczyłem.

Niedziela pierwotnie miała stanąć pod znakiem City Trail, ale po sobotnim crossie mocna piątka po górach nie byłaby dobrym rozwiązaniem. Puściłem się więc na MTB z założeniem dwóch i pół godzin kręcenia się po lesie. Oczywiście po drodze się zgubiłem i droga którą jechałem skończyła się w jakimś bagnie, więc musiałem się dość szybko ewakuować, ale finalnie ujechałem pięć dyszek, co było całkiem dobrym wynikiem, jak na okoliczne góry.

12074656_944607468915734_4160962469155158560_n

Było dobrze. W najbliższym tygodniu w planach środa i piątek pływalnia… we wtorek i w piątek cross oraz szykuje się wyjazd do Poznania na poznański maraton w ramach któregoorganizowane będą targi Poznań Sport Fair podczas których będę miał przyjemność poprowadzenia krótkiego wykładu o przygotowaniach do North Pole Marathon  a także poprowadzę krótki trening, typowy przedmaratoński rozruch.

Serdecznie zapraszam w najbliższą sobotę, 10 października na godzinę 15:00 do hali Międzynarodowych Targów Pozańskich.

poznan-sport-fair_logo

2015-10-04T15:56:14+02:0004/10/2015|Trening|

Tytuł