łykendowe meldunki z tras…

2013-09-15 11.45.23
 

Miniony łykend minął bardzo owocnie,sporo się działo, duża ekipa moich zawodników rywalizowała na trasach w Gdańsku, Augustowie oraz we Wrocławiu, więc zamiast koncentrować się na swoim treningu, siedziałem na telefonie a nawet z nim biegałem, czekając na wieści od podopiecznych.

 

W Sobotę w Gdańsku odbył się 51. Bieg Westerplatte na 10km, w którym startowało sześćiu moich podopiecznych. Dla Bartka był to start docelowy na jesień dla Karola kolejny mocny start, dla pozostałych chłpaków element przygotowawczy do dalszej części sezonu, w tym do startów w Berlinie czy Poznaniu.

 

Jakie padły wyniki? Eleganckie i bardzo optymistyczne. Bartek – 37:01, Tomek – 38:17, Andrzej – 39:21, Karol – 42:40, Jarek – 42:48.

 

W półmaratonie w Augustowie debiutowała Agata, której trening w ostatnich dniach BPSu został dość mocno pokrzyżowany przez przeziębienie i trzeba było mocno znienić plany i ambicje startowe. Zegar na mecie pokazał 2:01:07, chociaż wiemy, że w zasięgu było 1:51 – 52, ale jak to mówi przysłowie „co się odwlecze, to…”. 

 

We Wrocławiu startował Paweł i Grzesiek ina ten start czekałem z wielkimi oczekiwaniami. Śledząc wyniki on line i widząc przebieg poszczególnych km, adrenalina coraz mocniej buzowała w żyłach. Finalnie wszystko wyszło, jak miało wyjść a nawet lepiej i Grzesiek złamał magiczną trójkę poprawiając się od maja z 3:06:06 na 2:58:54, co w SMS ie skwitował takim zdaniem: „Stary, to był chyba bieg życia…”! Paweł z 3:58 przeskoczył na 3:37:40 a taktyka rozegrania biegu była wręcz książkowa. Tak o swoim biegu w @ pisał Paweł: „Hey Piotrek, no i po maratonie cały bieg przebiegł wg zaleceń czyli pierwsza 5 – 5:20 póżniej już 5:15 aż do 5:00 (międzyczasy – 0:26:27 / 1274 0:52:59 / 1210 1:19:09 / 1185 1:50:30 / 1086 2:10:46 / 1064 2:36:56 / 1002 3:02:36 / 894 3:27:27 / 770) czyli widać stopniowe przyśpieszenie i z połówki przeskoczyłem trochę poniżej 500 osób.”

 
GRATULACJE !!!
 
2013-09-15 12.42.31
 
Na fotkach, jakby ktoś nie oglądał, trzej wielcy panowie biegowego świata, czyli Mo, Bekele, który debiutował na dystansie 21,0975km oraz legenda profesor Haile. Takiego finiszu na dystansie półmaratonu chyba w życiu nie oglądałem… warto było o ponad godzinę przesunąć niedzielną 30 stkę…Szacunek Panowie !!!
 
O moim treningu, pokrzywce aspirynowej i dużej ilości kaemów już niebawem…
 

2013-09-20T07:46:17+02:0020/09/2013|Różne|

Tytuł