Pracowity łykend

 

Miniony weekend nie należał do najłatwiejszych i najlżejszych, chociaż robiłem to, co lubię i czym się pasjonuję – dla niewtajemniczonych: bieganie + triathlon, ale tym razem w formie… służbowej. Wszystko zaczęło się w czwartek, kiedy to wyjechaliśmy z kolegą z pracy na konferencje szkoleniową organizatorów imprez beigowych, organizowaną przez Polskie Stowarzyszenie Biegów PSB – Biegi, do Kołobrzegu. Podróż minęła spokojnie i bez problemów. Po dojechaniu na miejsce i zabukowaniu się w hotelu udaliśmy się na rozpoczęcie konferencji, które poprowadził Prezes PSB – Henryk Paskal. Czwartkowe dyskusje mijały szybko a poruszane tematy dotyczyły między innymi statystyk i analizy danych na podstawie ankiety PSB oraz rozwoju biegów ulicznych w Polsce. Jako ciekawostkę warto podać, że organizowany przez nas cykl biegów, czyli Urodzinowy, Europejski, Nocny Świetojański oraz Niepodległości znalazł się w ścisłej czołówce pod względem frekwencji. Wśród TOP 12 – biegów 10km, czyli takich których liczba przekroczyła 1000 osób, znalazły sie wszystkie 4. Bieg Niepodległości zajął 3 miejsce za Biegnij Warszawo i warszawskim biegiem niepodległości. Prezentowany był również kalendarz imprez biegowych oraz pogadanki na różne tematy, min. w sprawie losowań i konkursów i uważam, że był to chyba jeden z najciekawszych i najbardziej interesujących wykładów, które weszły w skład konferencji. Biegacze nie zdają sobie sprawy, ile trzeba zachodu i ile tomów papierów należy uzbierać, żeby zgodnie z prawem móc rozlosować wśród uczestników np. maratonu samochód osobowy… Oprócz tematycznych pogadanek w trakcie konferencji prezentowały się rózne firmy produkujące min. odzież, namioty, medale czy puchary oraz firmy zajmujące się pomiarem czasu. Było ciekawie. Oczywiście oprócz prelekcji była również część sportowa, w tym roku był to bieg na 3,5km w którym udział wzięła większość z uczestników.

 

 

 

 

Całe 3,5km przetruchtaliśmy razem z Benkiem i spokojnie z nóżki na nóżkę, z uśmiechem na twarzy ex-equo dobiegliśmy razem na 1 miejscu. Śr/km wyszła około 3’50/km, czyli w tempie iście spacerowym, lecz nie liczył sie wynik, czy zwycięztwo ale udzial i dobra zabawa. Po części sportowej i obiedzie, odbywały się pozostałe punkty programu, czyli prezentacje firm oraz film „Historia polskiego maratonu”, z którym każdy miłośnik 42km powinien się mocno zapoznać. Film można obejrzeć na platformie YT. Piątkowa część konferencji zakończona została bankietem, w którym uczestniliśmy niestety przez chwilę, gdyż trzeba było jak najszybciej przemieścic się do stolicy na konferencję triathlonową „3 razy TAK”.

 

 

Konferencja odbywała się w hotelu Golden Tulip a w jej trakcie poruszane były bardzo ciekawe zagadnienia ze świata sportu, medycyny, odżywiania się oraz treningu sportowego. Gościem głównym był jeden z najlepszych światowych triathlonistów – Rasmus Henning który opowiadał o swoim treningu, zawodach, pasji i życiu. Po tym wykładzie stwierdziłem z całym przekonaniem i ogłaszam to wszech i wobec, że nikt kogo znam z wyczynowych biegaczy nie trenuje tak, jak Rasmus. Chodzi mi o czas poświęcony na trening. 3 – 7 godzin dziennie wyjaśnie wszystko… ja w tym temacie chylę czoła, kłaniam się nisko w pas i dalej twierdzę, że mój trening (ponad 5 200km w tym roku w nogach) to średnio zaawansowana zabawa w pseudo wyczyn. Dla ciekawości dodam, że Rasmus został zwycięzcą Challenge Roth 2010 z 5 najszybszym czasem w historii: 7:52:36 (w tym maraton w czasie 2:39)…

 

…dobrze, przytoczę kilka cyferek z treningu Rasmusa, ale uwaga, będzie ostro i bardzo mocno, będzie krótka piłka i żadnych kompromisów. Jeżeli ktoś uważa, że trenuje dużo, to niestety tak nie jest, chociaż dużo to pojęcie względne, ale do rzeczy:

 

NORMAL WEEK:
MONDAY: 4 – 6 hrs training
TUESDAY: 4 – 6 hrs training
WEDNESDAY: 2-3 hrs training (1/2 rest day)
THURSDAY: 4 – 6 hrs training
FRIDAY: 4 – 6 hrs training
SATURDAY: Off (rest day)
SUNDAY: 4 – 6 hrs training

 

…to był normalny „spokojny” tydzień z życia topowego trajlonisty, teraz będzie nienormalny…

 

TRAINING CAMP BEFORE HAWAII:(per week)

29km swimming
760km cycling
78km running
2 hrs strength
37 hrs total
3-5 sessions/day

TRAINING CAMP WEEK 
MONDAY: 6 hrs training
TUESDAY: 6,5 hrs training
WEDNESDAY: 3 hrs training (1/2 rest day)
THURSDAY: 7 hrs training
FRIDAY: 5,5 hrs training
SATURDAY: 7 HRS TRAINING
SUNDAY: 3 hrs training (1/2 rest day)

 

…na tym zakończę temat triathlonu w wersji PRO…

 

Kolejnym bardzo interesującym wykładem była prelekcja prof. nadzw. dr hab. med. Artur Pupki, również triathlonisty w temacie „Układ sercowo-naczyniowy w sportach wytrzymałościowych”. Sporo ciekawych i nieco hard corowych zagadnięć zostało poruszonych… Po profesorze w temacie odżywiania się w konkurencjach wytrzymałościowych opowiadał Kuba Czaja a po nim Piotrek Netter poprowadził bardzo ciekawy i pasjonujący wykład pt. „Diagnostyka w triathlonie”. Temat ostatniego wykładu brzmiał „jak zacząć, by dotrwać do końca?” a poprowadzony był przez psychologa sportu, Annę Lasota. Przedstawione tam zagadnienia idealnie pokrywają się z praktyką, którą obserwuję we współpracy z zawodnikami, niby psychologia sportu to „nic” ale z drugiej strony to wielka siła i wielki klucz do sukcesu…. warto, to nic nie boli i nie ma się czego wstydzić!

 
…to był bardzo dobrze spędzony weekend.
 
Zapraszam wszystkich pasjonatów swim-bike-run na Herbalife Triathlon Gdynia, który odbędzie się 11 sierpnia oczywiście w Gdyni!
 

2012-11-26T20:49:45+01:0026/11/2012|Różne|