Z pewną dozą niepewności i zaciekawienie otworzyłem karton z nowym modelem ASICS o nazwie Gel-Excel 33 2. Jako, że nie często sięgam po modele tej marki, chociaż na nogach miałem już słynne OhanaRacer – jedne z lepszych i szybszych startówek, Cumulus, Nimbus a ostatnio Pulse 4, to zawsze brakowało mi „tego czegoś”. Pierwsze wrażenie…? Usmiech i porównanie do mojego ulubionego modelu biegowego Saucony Kinvara. Podobna konstrukcja, nieco większa waga, bardziej odporny materiał i ciekawy czarny – brudo odporny kolor. Buty spodobały mi się od razu i zostały rzucone na głęboką wodę, bez żadnej taryfy ulgowej. Nie było zmiłuj się, gdyż do zrealizowania były dwie szóstki w II zakresie intensywności, czyli dość wymagający trening. Intensywność to jedno, a drugie to podłoże. Ulica, na której biegałem częściowo była odśniezona a częściowo zalegał na niej śnieg i lód oraz dziury i koleiny… typowe polskie zimowe drogi.
Pierwsze wrażenie… dynamika i lekkość, a co najważniejsze – mogę biegać z palców, czyli mogę biegac wysoko, co się przekłada na szybkość! Kolejne, dziwne spostrzeżenie… jest mi ciepło w stopy, mimo tego, że na dworze termometr pokazuje -7 C. Fajnie. Kilometry rozgrzewkowe utwierdziły mnie w przekonaniu, że cały trening mimo niesprzyjających warunków pogodowych powinien zostać zrealizowany bez większych problemów i tak też się stało. Dobra przyczepność i amortyzacja buta sprawiły, że nie musiałem martwić się, gdzie postawić nogę i że w najmniej spodziewanym momencie ucieknie mi gdzieś na bok, czy rozłoże się jak długi na środku ulicy. Było ok. Pierwszy, bojowy chrzest ASICS Gel-Excel 33 2 przeszły na 5, co nieczęsto się zdarza.
Kolejny sprawdzian to długi bieg z narastającą prędkością w kierunku Mrzezino – Osłonino – Żelistrzewo – Smolno, czyli jakieś 25km naprawdę mocnego biegania, bez żadnych kompromisów, szczególnie że w temperaturze grubo poniżej – 10 kresek C i tu kolejne zadowolenie, praktycznie z wszystkiego. Szybkość, wygoda, dynamika, komfort i uczucie ciepła. Normalnie taki trening biegałbym w Kinvarze, ale znając doskonale ten but i wszystkie jego wersje od I do III i 5 par, które zmolestowałem na treningach wiem, że pod kątem termicznego komfortu z ASICSem niestety by przegrały. Podobnie było z treningami w lesnym i zaśnieżonym terenie. O dziwo przyczepność elegancka, dynamika i komfort biegu bez jakich kolwiek zarzutów. Muszę szczerze powiedzieć, że bardzo przypasował mi ten model buta i jestm z niego bardzo zadowolony.
Co generalnie mnie w tym bucie urzekło (urzekła mnie twoja historia…) może inaczej, co mi się spodobało i co mi odpowiadało? Na pewno fakt, że but jest lekki i dynamiczny. Pozwala mi swobodnie biegać przez śródstopie i wybijać się z palców ograniczając kontakt pięty z podłożem. But jest jak już wspominałem dynamiczny i elastyczny. Można biegać w nim przy ujemnych temperaturach nie martwiąc się, że będzie zimno w stopy, czyli komfort termiczny jest zachowany. But jest szybki i spokojnie można w nim biegać treningi tempowe, jak i długie, mocne wybiegania. Ani przez chwilę nie odczuwałem dyskomfortu, czesto związanego z założeniem nowych, nierozchodzonych butów i bez żadnej ściemy, czy marketingowego nacisku mogę stwierdzić, że jestem zadowolony z tego modelu i polecam go każdemu, kto ceni komfort, dynamikę i prędkość. ASICS Gel-Excel 33 2 to naprawdę dobry but do biegania!
Rzeczywiste fotki butów w akcji oraz jeszcze trochę spostrzeżeń z przebiegniętych w nich kilometrów zamieszczę niebawem na swoim blogu…